Wielka Korona Tatr

Jeśli ktoś ma już za sobą trochę tatrzańskich wycieczek, z dużym prawdopodobieństwem zetknął się z terminem Wielka Korona Tatr. Może przeczytał coś w internecie, może ma znajomego, który stara się ją zdobyć, może sam jest trakcie realizacji tego projektu. Faktem jest jednak, że WKT zdobywa coraz większą popularność, więc na tej stronie postaram się umieścić możliwe dużo informacji o niej, a także zebrać linki do relacji z moich wejść na wszystkie szczyty Korony.

Czym jest Wielka Korona Tatr?

Mówiąc w skrócie, Wielka Korona Tatr to po prostu 14 najwyższych szczytów znajdujących się na terenie tych gór. Niby proste, ale parę rzeczy może tu wymagać wyjaśnienia. Czemu akurat 14? I co to znaczy „najwyższych”, bo wbrew pozorom, sprawa nie jest aż tak oczywista.

Podobno, za ideą Wielkiej Korony Tatr stoi Piotr Mielus, który zaproponował tę listę szczytów na łamach czasopisma „Góry” w 1998 roku. Pomysł jest mocno inspirowany Koroną Himalajów i Karakorum, czyli grupą szczytów przekraczających wysokość 8000 metrów n.p.m. Takich ośmiotysięczników jest na świecie 14. I teraz uwaga: w Tatrach również doszukano się 14 ośmiotysięczników. Trzeba tylko zamienić metry na stopy (1 stopa to 0,3048 metra) i przyjąć odpowiednie kryteria wybitności. W tej kwestii postawiono na zasadę, że szczyt powinien wznosić się na co najmniej 100 powyżej przełęczy, która oddziela go od sąsiedniego szczytu.

Takie mieszanie jednostek i dość arbitralny dobór kryterium wybitności nie każdemu się spodobał, jednak idea znalazła też sporo zwolenników, którzy z czasem zajęli się jej popularyzowaniem. Obecnie, na szczyty WTK wchodzą tysiące osób rocznie, a w sieci dość łatwo trafić na liczne publikacje poświęcone tej tematyce.

Do szczytów Wielkiej Korony Tatr należą:

  1. Gerlach (2655 metrów, 8743 stóp)
  2. Łomnica (2634 metrów, 8642 stóp)
  3. Lodowy Szczyt (2627 metrów, 8619 stóp)
  4. Durny Szczyt (2623 metrów, 8606 stóp)
  5. Wysoka (2560 metrów ,8399 stóp)
  6. Kieżmarski Szczyt (2558 metrów, 8392 stóp)
  7. Kończysta (2538 metrów, 8327 stóp)
  8. Baranie Rogi (2526 metrów, 8287 stóp)
  9. Rysy (2503 metrów, 8212 metrów)
  10. Krywań (2494 metrów, 8182 stóp)
  11. Staroleśny Szczyt (2476 metrów, 8123 stóp)
  12. Ganek (2462 metrów, 8077 stóp)
  13. Sławkowski Szczyt (2452 metrów, 8045 stóp)
  14. Pośrednia Grań (2443 metrów, 8009 stóp)

Wszystkie szczyty WKT znajdują się na Słowacji (Rysy również, bo na granicy z Polską leży tylko ich niższy wierzchołek). Na 3 z nich można wejść znakowanymi trasami turystycznymi, pozostałe 11 leży poza szlakiem, choć na terenie udostępnionym do uprawiania taternictwa.

Wielka Korona Tatr a przepisy (legalność wejść na szczyty WKT)

Aby omówić ten temat, podzielmy te 14 szczytów na 3 kategorię. W pierwszej będą Rysy, w drugiej Krywań i Sławkowski Szczyt, w trzeciej cała reszta.

Rysy od polskiej strony zdobywać można przez cały rok (no chyba, że akurat trwa jakiś remont). Co prawda, szlak kończy się na tym niższym, mierzącym 2499 metrów wierzchołku, ale absolutnie nikt nie czepia się osób przechodzących na sąsiedni. W sezonie i tak ludzie ledwo mieszczą się na szczycie.

Na Rysy od strony słowackiej można wejść samodzielnie w terminie od 16 czerwca do 31 października. Poza tym, w nazwijmy to: okresie zimowym, szlaki są zamknięte, a jedyne legalne sposoby dostania się na szczyt to albo wynajęcie przewodnika, albo zrobienie tego drogą wspinaczkową. O wspinaniu powiem coś więcej za chwilę.

Co do Krywania i Sławkowskiego Szczytu, to sytuacja wygląda podobnie, jak dla Rysów od strony słowackiej. Samemu można iść od 16 czerwca do 31 października, w innych terminach tylko z licencjonowanym przewodnikiem lub po drogach wspinaczkowych.

Na całą resztę szczytów WKT szlaków nie ma, więc niezależnie od terminu nie można tam tak po prostu pójść. Pozostaje więc ponownie: albo przewodnik, albo wspinanie.

Wynajęcie przewodnika to koszt rzędu 1000 – 1500 złotych. Taka osoba może, w zależności od trudności drogi i pory roku, zabrać ze sobą 2 lub 3 osoby. Oczywiście, można też wziąć przewodnika na wyłączność, choć wtedy koszty są naprawdę duże. Kompletowanie Wielkiej Korony Tatr w ten sposób wiąże się więc z wydatkami rzędu od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

Alternatywą jest zdobywanie szczytów WKT drogami wspinaczkowymi. Według przepisów TANAP-u, aby legalnie wspinać się na terenie Tatr trzeba:

  • być członkiem oraz posiadać przy sobie ważną licencję jakiegoś klubu wysokogórskiego (tu od razu odpowiem na popularne pytanie: Alpenverein się liczy).
  • poruszać się drogą o trudnościach co najmniej III w skali UIAA (co mniej więcej odpowiada wycenie II+ w skali stosowanej w polskich Tatrach). Dojście pod ścianę oraz zejście ze szczytu mogą być natomiast wykonywane drogą o dowolnych trudnościach.
  • posiadać ze sobą niezbędny sprzęt wspinaczkowy oraz odpowiednie umiejętności. To wymaganie jest dość niejasno określone, bo niektórzy, bardziej doświadczeni wspinacze na drogę o trudnościach III nie będą raczej potrzebować zbyt wiele sprzętu. Przyjęło się jednak, że warto mieć ze sobą linę, uprząż, kask i chociaż parę karabinków, pętli czy ekspresów.

Ok, tyle teorii. W praktyce, znaczna większość osób zdobywa WKT nielegalnie, wchodząc tam bez przewodnika, po najłatwiejszych drogach. Przeważnie udaje się im uniknąć konsekwencji, jednak warto wiedzieć, że w przypadku złapania przez strażnika parku narodowego, można dostać nawet 300 euro mandatu (w praktyce raczej 20, 30 albo inne kilkadziesiąt) oraz zostać zawróconym z drogi. Innym problemem, na który można się narazić chodząc w takim stylu jest niechęć słowackich przewodników. Większość jest oczywiście w porządku i nie zwraca nikomu uwagi, ale można też paść ofiarą nieprzyjemnych uwag, wyzwisk, czy wręcz gróźb.

Rzeczy wspomniane powyżej są trochę zależne od wybranego szczytu. Gerlach czy Wysoka słyną z częstych kontroli oraz wrogo nastawionych przewodników, na Baranich Rogach lub Kończystej raczej ciężko narobić sobie problemów. Generalnie, im bardziej popularny i dochodowy jest jakiś wierzchołek, tym mniej tolerowana jest „konkurencja”.

Wielka Korona Tatr – trudności

Myślę, że sporą rolę przy budowaniu popularności WTK mają trudności, z jakimi trzeba się zmierzyć przy wejściu na szczyty z tej listy. Dzięki odpowiednio przyjętym kryteriom, na każdy (zakładając sezon letni i dobre warunki pogodowe) da się dostać bez umiejętności wspinaczkowych. Jednocześnie, są one bardziej wymagające od tatrzańskich szlaków, co może stanowić pokusę i naturalny kierunek rozwoju dla co bardziej doświadczonych turystów.

Najłatwiejsze drogi (tak zwane drogi normalne) prowadzące na szczyty WKT mają przeważnie wyceny 0+ lub I (w tym drugim przypadku „jedynkowe” trudności występują jedynie na krótkich, pojedynczych odcinkach). W praktyce oznacza to konieczność częstego używania rąk, choć bez typowo wspinaczkowych ruchów. O stopnie i chwyty również nie jest zbyt trudno, więc jeśli chodzi o aspekt techniczny, to raczej każdy sprawny turysta da sobie z tym radę.

Nieco gorzej jest z ekspozycją. Drogi prowadzące na niektóry szczyty, takie jak choćby Lodowy Szczyt czy Ganek posiadają kilka bardzo przepaścistych odcinków. Tu lepiej nie mieć lęku wysokości i posiadać trochę doświadczenia w tego typu terenie.

Największym wyzwaniem jest jednak topografia. Choć drogi normalne są z reguły kopczykowane, a pod nogami można trafić na wyraźną ścieżkę, zdecydowanie nie polecam wybierać się w taką wycieczkę spontanicznie. W terenie pozaszlakowym o pobłądzenie nietrudno, więc naprawdę warto wcześniej poświęcić trochę czasu na przestudiowanie drogi oraz zebranie materiałów, które pomogą w nawigacji po nieznanym terenie.

Tu może jeszcze parę słów o trudnościach poszczególnych szczytów. Bo choć ich wyceny są dość podobne, to wiadomo, że jeden „zeroplus” innemu „zeroplusowi” nierówny. Oczywiście, każdy będzie miał swój ranking, zależny od warunków zdobywania szczytów, własnych upodobań i posiadanego w danym momencie doświadczenia, jednak parę wspólnych wniosków da się wyciągnąć.

Mój osobisty ranking szczytów WKT wygląda następująco. O dokładną kolejność niełatwo, więc zamiast tego postanowiłem podzielić je na kilka grup:

  • Kończysta (z Kowadłem) – ze względu na niedawny obryw, wejście na znajdujący się na szczycie, kilkumetrowy głaz zaczęło wymagać typowo wspinaczkowych umiejętności (podobno są to trudności gdzieś między II a III).
  • Pośrednia Grań – szczyt dość powszechnie uważany za najbardziej wymagający, większość osób nawet w dobrych warunkach zabiera tam linę.
  • Durny Szczyt, Ganek, Staroleśny – moim zdaniem te szczyty są podobnie wymagające, jednak z dość różnych powodów. Czasem można trafić na opinię, że to któryś z tej trójki jest dla danej osoby najtrudniejszym z całej WKT.
  • Lodowy Szczyt, Gerlach, Wysoka – nieco łatwiejsza grupa, mieszcząca się w środku stawki.
  • Łomnica, Kieżmarski Szczyt, Baranie Rogi, Kończysta (bez Kowadła) – techniczne trudności tej grupy niewiele odstają od tego, z czym można się spotkać na najtrudniejszych znakowanych szlakach.
  • Rysy, Krywań, Sławkowski Szczyt – szczyty dostępne szlakami, zdecydowanie najmniej wymagające.

Szczyt Wielkiej Korony Tatr

W tym rozdziale omówię poszczególne szczyty należące do WKT, a także zamieszczę linki do moim relacji z ich zdobywania. Póki co, większość ma tylko po jednym wejściu, choć mam nadzieję, że w przyszłości będę miał okazję opisać też inne drogi.

Gerlach

Gerlach

To najwyższy szczyt Tatr, co czyni go jednym z najbardziej pożądanych. Nie jest zbyt wymagający technicznie, choć może sprawić trochę trudności orientacyjnych. W sezonie, niemal codziennie odwiedza go wiele grup z przewodnikami, którzy niechętnie patrzą na wszelką konkurencję. Latem za drogę normalną uznaje się wejście przez Wielicką Próbę i zejście przez Batyżowiecką Próbę. Zimą w obie strony idzie się przez Batyżowiecką Próbę. Wśród taterników popularna jest również długa i bardzo atrakcyjna graniówka zwana Drogą Martina.

Wejście na Gerlach przez Batyżowiecką Próbę
Wejście na Gerlach zimą (przez Batyżowiecką Próbę)
Wejście na Gerlach Drogą Martina

Łomnica

Łomnica

Najwyższy w Tatrach szczyt, na który można wjechać kolejką (nie sądzę jednak, by zdobywcy WKT byli zainteresowani takim sposobem), co sprawia, że w sezonie Łomnica jest pełna turystów. Na wierzchołku znajduje się też restauracja, oddział słowackiego Instytutu Hydrometeorologicznego, obserwatorium astronomiczne oraz parę przekaźników. Wejście drogą normalną prowadzi od Łomnickiego Stawu, przez Łomnicką Przełęcz. Trudności są niewielkie, a niektóre odcinki są ubezpieczone łańcuchami. Największym wyzwaniem orientacyjnym jest tu trafienie na owe łańcuchy.

Wejście na Łomnicę drogą przez Łomnicką Przełęcz
Wejście na Łomnicą zimą (droga przez Łomnicką Przełęcz)

Lodowy Szczyt

Lodowy Szczyt

Pięknie położony, dość popularny szczyt z charakterystycznym trójnogiem na wierzchołku. Droga normalna prowadzi przez tak zwanego Lodowego Konia, który jest jednym z najbardziej eksponowanych miejsc na szczytach WKT. Poza tym, trudności nie są zbyt duże, a orientacja w miarę intuicyjna. Alternatywna, trudniejsza i rzadziej używana droga prowadzi od strony Lodowej Kopy.

Wejście na Lodowy Szczyt drogą przez Lodowego Konia
Wejście na Lodowy Szczyt zimą (droga przez Lodowego Konia)

Durny Szczyt

Durny Szczyt

To najtrudniejszy ze szczytów przekraczających 2600 metrów wysokości. Droga normalna, która prowadzi z Doliny Pięciu Stawów Spiskich jest dość długa, nieco wymagająca technicznie i orientacyjnie, jednak dzięki przeważnie litej skale wspinaczka daje sporo frajdy. Dla mnie jest to najciekawszy ze szczytów Wielkiej Korony Tatr.

Wejście na Durny Szczyt od Doliny Pięciu Stawów Spiskich

Wysoka

Wysoka

Dwuwierzchołkowy szczyt, przez wielu uważany za jeden z najlepszych punktów widokowych w Tatrach. Jest dość często odwiedzany przez grupy z przewodnikami. Posiada dwie drogi normalne: z Doliny Złomisk oraz od Przełęczy Waga, które można połączyć w jedną, dłuższą pętlę. Co ciekawe, wierzchołek na którym stoi charakterystyczny krzyż jest niższy od tego drugiego, przez co wiele osób nigdy nie dociera do najwyższego punktu góry.

Wejścia na Wysoką od Przełęczy Waga
Wejście na Wysoką zimą (przez Dolinę Złomisk)

Kieżmarski Szczyt

Kieżmarski Szczyt

Jeden z łatwiejszych szczytów Wielkiej Korony Tatr, na który można się dostać na wiele sposobów. Niezbyt wymagający pod względem trudności technicznych oraz orientacyjnych, co czyni go popularnym nawet wśród początkujących pozaszlakowców. Najczęściej odwiedzany w komplecie z pobliskim Małym Kieżmarskim Szczytem.

Wejście na Kieżmarski Szczyt od Doliny Huncowskiej
Wejście na Kieżmarski Szczyt zimą (przez Huncowski Szczyt)

Kończysta

Kończysta

Szczyt z bardzo charakterystycznym kamieniem na wierzchołku, który pospolicie nazywa się Kowadłem. Kiedyś nazwa dobrze oddawała jego kształt, jednak po dwóch obrywach w ostatnich latach nie jest już tak trafna. Na szczyt prowadzi wiele łatwych i dość oczywistych orientacyjnie dróg, choć samo wejście na Kowadło wymaga już nieco umiejętności wspinaczkowych. Dla osoby, która przez zdobycie góry uważa osiągnięcie jej najwyższego punktu, Kończysta może okazać się najtrudniejszym szczytem WKT.

Wejście na Kończystą drogą od Batyżowieckiego Stawu
Wejście na Kończystą drogą przez Przełęcz pod Osterwą i Tępą
Wejście na Kończystą zimą (droga od Batyżowieckiego Stawu)

Baranie Rogi

Baranie Rogi

To jeden z najczęściej odwiedzanych szczytów leżących poza szlakiem. Droga normalna prowadzi od Doliny Pięciu Stawów Spiskich przez Baranią Przełęcz i nie sprawia większych trudności. Nie jest ani szczególnie długa, ani wymagająca technicznie czy orientacyjnie, co powoduje, że w ładniejsze dni można spotkać na szczycie nawet kilkadziesiąt innych osób. Ciekawą alternatywą jest wejście na szczyt przez Dolinę Dziką.

Wejście na Baranie Rogi od Doliny Pięciu Stawów Spiskich
Wejście na Baranie Rogi od Doliny Pięciu Stawów Spiskich (zimą)

Rysy

Rysy

Najwyższy szczyt Tatr, który można zdobyć znakowanym szlakiem. Bardzo popularny o każdej porze roku. W kontekście innych szczytów WKT dość łatwy, szczególnie jeśli zdobywa się go od strony słowackiej. Szlak polski jest nieco bardziej wymagający, choć równie często odwiedzany. Do Korony liczy się wyższy, słowacki wierzchołek Rysów.

Wejście na Rysy od polskiej strony (zimą)
Wejście na Rysy od słowackiej strony

Krywań

Krywań

Kolejny ze szczytów Wielkiej Korony Tatr, który można zdobyć szlakiem turystycznym. Na wierzchołek prowadzą dwie trasy: niebieska i zielona, obie o niewielkich trudnościach, praktycznie niewymagających pomagania sobie rękami. Na Krywaniu znajduje się charakterystyczny krzyż, a sama góra ma duże znaczenie z słowackiej kulturze.

Wejście na Krywań (oba szlaki)
Wejście na Krywań zimą (niebieski szlak)

Staroleśny Szczyt

Staroleśny Szczyt

Czterowierzchołkowy szczyt uchodzący za jeden z trudniejszych w projekcie WTK. Posiada kilka dróg normalnych, spośród których największą popularnością cieszą się te przez Kwietnikowy Żleb oraz od Małej Wysokiej. Zdobywając Staroleśny Szczyt, należy spodziewać się wymagającej nawigacji, kruchego terenu, ekspozycji oraz miejscami „jedynkowych” trudności.

Wejście na Staroleśny Szczyt przez Kwietnikowy Żleb
Wejście na Staroleśny Szczyt zimą (droga przez Kwietnikowy Żleb)

Ganek

Ganek

Kolejny wymagający szczyt, choć tu trudności skupiają się głównie pod sam koniec drogi, na wąskiej i mocno eksponowanej grani. Posiada tylko jedną drogę normalną, prowadzącą przez Dolinę Złomisk i Gankową Przełęcz. Każdy inny wariant wiąże się już z poważnym wspinaniem.

Wejście na Ganek przez Dolinę Złomisk

Sławkowski Szczyt

Sławkowski Szczyt

To zdecydowanie najłatwiejszy ze szczytów Wielkiej Korony Tatr. Na wierzchołek prowadzi niebieski, praktycznie pozbawiony trudności szlak turystyczny ze Starego Smokowca. Góra jest bardzo popularna i przeważnie dość zatłoczona. Alternatywnie, na szczyt można się dostać umiarkowanie wymagającą drogą taternicką przez Sławkowską Przełęcz.

Wejście na Sławkowski Szczyt szlakiem ze Starego Smokowca
Wejście na Sławkowski Szczyt zimą

Pośrednia Grań

Pośrednia Grań

Najniższy, choć według większości najtrudniejszy szczyt Wielkiej Korony Tatr. Dość wymagający orientacyjnie i technicznie, przez co sporo zespołów zabiera tam linę, wykorzystywaną choćby do zjazdów. Posiada dwie drogi normalne: przez Ławkę Dubkego oraz przez Żleb Stilla, które czasem łączone są w pętlę. Pośrednia Grań to także rewelacyjny punkt widokowy, niemal ze wszystkich stron otoczony jakimiś pięknymi szczytami.

Wejście na Pośrednią Grań przez Żleb Stilla
Wejście na Pośrednią Grań zimą (przez Żleb Stilla)

Co po Wielkiej Koronie Tatr?

Dla wielu osób, zdobywanie szczytów należących do Wielkiej Korony Tatr stanowi pierwsze zetknięcie z turystyką pozaszlakową. Swoje czternaście „ośmiotysięczników” zbierają na przestrzeni kilku sezonów, powoli stopniując trudności i rozwijając swoje górskie umiejętności. Nierzadko zaczynają jako turyści, a kończą jako początkujący taternicy, których później ciągnie do bardziej ambitnego wspinania.

Sam po sobie widzę, że właśnie tak było. To dzięki szczytom Wielkiej Korony Tatr miałem okazję lepiej poznać tatrzańską topografię, zetknąć się z niedostępnymi na szlakach ekspozycjami czy po raz pierwszy używać w górach liny. Choć nie jestem szczególnym fanem kolekcjonowania górskich wierzchołków, a swoje WTK zrobiłem „przy okazji”, po prostu chodząc po ukochanych Tatrach, dobrze widzę, ile się przez ten czas nauczyłem i jak bardzo pomogło mi to wyznaczyć kierunek dalszego rozwoju.

Nie twierdzę oczywiście, że po WKT musi być już tylko trudniej. Można też obrać inną drogę, eksplorując mniej znane wierzchołki, przełęcze i doliny, gdzie często przez wiele dni zupełnie nikt nie zagląda. Sposobów na poznawanie Tatr jest wiele, a Korona może pomóc wybrać coś dla siebie. I choć obecnie cieszy się ona ogromną popularnością, a znaczna część ruchu pozaszlakowego skupia się właśnie na tych kilkunastu szczytach, warto wiedzieć, że wierzchołków w Tatrach są setki, jak nie tysiące, a wysokość czy wybitność ponad przełęczą nie jest jedynym kryterium świadczącym o ich atrakcyjności.