Od dłuższego czasu w Tatrach nie pada śnieg. Pogoda jest dobra, a zagrożenie lawinowe niskie, więc ludzie coraz śmielej zapuszczają się na ambitniejsze szlaki. Ja również postanowiłem skorzystać z okazji i tak, jak rok temu, wybrałem się na Kozią Przełęcz. Tym razem, udało się jednak pokonać oba prowadzące na nią podejścia.
Krzyżne to jedna z najładniejszych tatrzańskich przełęczy i w sezonie letnim cieszy się sporą popularnością. Zimą jednak mało kto decyduje się tam zapuszczać. Ze względu na znaczne zagrożenie lawinowe, na Krzyżne można iść tylko przy bardzo sprzyjających warunkach. A ponieważ takie obecnie w Tatrach panują, postanowiłem je wykorzystać.
Małołączniak to jeden z czterech szczytów należących do cieszących się sporą popularnością Czerwonych Wierchów. Na górę dostać można się trzema szlakami: od Kopy Kondrackiej, Ciemniaka oraz przez Kobylarzowy Żleb. Ten ostatni, choć niezbyt popularny, jest moim zdaniem najciekawszym. Dziś odwiedzę go w zimowych warunkach.
Tatry to nie tylko wysokie i trudne do zdobycia szczyty. Na ich terenie znajduje się również wiele łatwiejszych szlaków, dobrych dla początkujących, na krótszy spacer albo dzień, w którym wyżej panują trudniejsze warunki. Dziś, początkiem zimy, odwiedzam jeden z właśnie takich szlaków – Ścieżkę nad Reglami.
To miało być nasze powitanie zimowego sezonu w Tatrach. Niezbyt długa, łatwa wycieczka na jeden z najpopularniejszych szczytów. Bo Kasprowy Wierch to przecież jest prosta górka, prawda? A może jednak nie do końca?
Choć Tatry Zachodnie sporo osób kojarzy z łagodnymi, pozbawionymi trudności pagórkami, prawda jest nieco inna. W ich słowackiej części znajdują się bowiem szczyty, które trudnościami potrafią zaskoczyć nawet doświadczonych turystów. Dziś, w ramach przejścia fragmentu głównej grani Tatr Zachodnich, odwiedzam parę takich miejsc.
Mięguszowiecki Szczyt Czarny to jeden z trzech dominujących nad Morskim Okiem „Mięguszy”. Choć niedostępny znakowanym szlakiem, przy dobrych warunkach może go zdobyć praktycznie każdy, nieco bardziej doświadczony turysta. W minionym tygodniu wszedłem tam po raz drugi, odwiedzając przy okazji położoną w pobliżu Czarnostawiańską Przełęcz.
Najdłuższa, najbardziej wymagająca, a także jedna z najpiękniejszych tatrzańskich wycieczek, jakie zrobiłem w tym roku. Zapraszam na relację z całodniowej pętli prowadzącej przez trzy malownicze przełęcze w słowackiej części Tatr Wysokich: Rohatkę, Czerwoną Ławkę oraz Lodową Przełęcz.
O ile Kościelec kojarzy praktycznie każdy fan tatrzańskich wędrówek, to już o znajdującym się tuż za nim Zadnim Kościelcu słyszało niewielu. Nie ma tam znakowanego szlaku, jednak będąc na Przełęczy Karb można zauważyć całkiem wyraźną ścieżkę prowadzącą w jego kierunku. Gdzie dotrzemy ruszając jej śladem? O tym w poniższej relacji!
Tym razem coś z Tatr Zachodnich. W ramach jesiennej wycieczki najpierw zdobywam Ciemniak, wchodząc tam mniej popularną trasą przez Tomanową Dolinę, a następnie robię sobie przyjemny i niezbyt trudny spacer po lekko przyprószonych śniegiem Czerwonych Wierchach.