„Czarny Mięgusz” jest bez wątpienia jednym z najczęściej odwiedzanych szczytów pozaszlakowych po polskiej stronie Tatr. W sumie, nie ma w tym nic dziwnego: góra jest wysoka, oferuje piękne widoki, a najpopularniejsza droga jest krótka i dość łatwa. Sam też byłem tam już parę razy. Dziś wracam po raz kolejny, tym razem mniej znaną drogą prowadzącą
Zadni Kościelec jest jednym z najłatwiejszych i najbardziej popularnych szczytów, które można zdobyć na udostępnionym dla taterników terenie. Jakiś czas temu byłem tam w warunkach letnich, teraz wracam zimą, zdobywając przy okazji położoną niedaleko Mylną Przełęcz. Co się zmieniło i czy faktycznie w zimie jest dużo trudniej?
Otoczenie Doliny Pięciu Stawów pełne jest ciekawych szczytów, na które można wejść szlakami lub nietrudnymi drogami leżącymi poza siecią znakowanych tras. Dziś, korzystając z niedawno rozpoczętej zimy, udaję się w okolicę przełęczy Zawrat i zdobywam położone niedaleko niej: Kołową Czubę, Zawratową Turnię oraz Mały Kozi Wierch.
Na Niżnie Rysy, położone w sąsiedztwie słynnych Rysów, nie prowadzi żaden znakowany szlak turystyczny. Górę można jednak zdobyć zupełnie legalnie, po zamieszczaniu wpisu w Książce Wyjść Taternickich. W letnich warunkach nie jest to nawet szczególnie trudne. A jak wyglądają Niżnie Rysy zimą? Odpowiedź w poniższym artykule.
Pisałem już kilkukrotnie o zamykanych na przestrzeni lat, dawnych szlakach tatrzańskich. Jedną z ofiar tej polityki jest zielony szlak prowadzący kiedyś przez Bobrowiec. W ramach opisywanej tu wycieczki, na szczyt udajemy się od Bobrowieckiej Przełęczy, zahaczając przy okazji o położone kawałek dalej Mnichy Chochołowskie.
Co można zrobić po wejściu na przełęcz Krzyżne? Wrócić do doliny, ruszyć Orlą Percią albo… zapuścić się na którąś z dwóch, niedostępnych szlakami grani, odgałęziających się w przeciwnym kierunku. Dziś zajmiemy się jedną z nich: nietrudnym, długim na około 3 kilometry grzbietem, ciągnącym się od Krzyżnego do okolic Polany Waksmundzkiej.
Na głównej grani Tatr Zachodnich niewiele jest miejsc, gdzie nie da się dostać znakowanym szlakiem. Jednym z wyjątków jest odcinek Ciemniak – Pyszniańska Przełęcz. Choć oficjalnie niedostępne, leżące tam szczyty i tak są regularnie odwiedzane przez niektórych turystów. W końcu byłem tam i ja, dodatkowo urozmaicając wyjazd o wschód słońca na Ciemniaku oraz zejście starym
Relacja z wejścia na Gładki i Walentkowy Wierch – dwa graniczne, leżące poza szlakiem szczyty Tatr Wysokich, dość łatwo dostępne z Gładkiej Przełęczy. W ramach dzisiejszej wycieczki wchodzę tam od polskiej strony, po już nieczynnym, lecz wciąż dobrze widocznym szlaku z Doliny Pięciu Stawów.
Aby zasmakować trudności tatrzańskich grani, wcale nie trzeba wchodzić powyżej 2000 metrów. Niżej też można trafić na skaliste, eksponowane i miejscami dość wymagające odcinki. Jednym z takich miejsc jest położona poza szlakiem grań Małego Kościelca, której najciekawszy fragment miałem okazję pokonać w ubiegły weekend.
Okolice Doliny Pięciu Stawów Spiskich pełne są pięknych, niedostępnych szlakami wierzchołków, które od dawna stanowią obiekt pożądania dla niektórych, bardziej ambitnych turystów. Na liście takich szczytów są między innymi Baranie Rogi, które właśnie udało mi się zdobyć po dość łatwej i bardzo popularnej drodze startującej z okolic Chaty Teryego.