Luft unter den Sohlen (D/E) – via ferrata nad jeziorem Millstatt

Wyjazd w Alpy to nie tylko okazja do zdobywania wysokich i trudnych szczytów. Na mniejszych wysokościach znajdują się również inne atrakcje, jak choćby via ferraty, potrafiące zapewnić parę godzin dobrej zabawy. W tym tekście opiszę jedną z nich – dość wymagającą trasę Luft under den Sohlen, znajdującą się w miejscowości Döbriach, nad jeziorem Millstatt.

Relacja z tej wycieczki dostępna jest również w wersji filmowej. Aby obejrzeć materiał, kliknij tutaj.

To już ostatni tekst z tej „austriackiej” serii. Został jeden dzień pobytu, niestety z niezbyt dobrymi prognozami. Ładnie miało być tylko rano, później należało spodziewać się deszczu – im wyżej, tym więcej i szybciej. Postanowiłem więc podziałać niżej, decydując się na jedną z trudniejszych via ferrat w okolicy, położoną o niecałą godzinę jazdy od będącej naszą bazą miejscowości Obervellach.

Via ferrata Luft unter den Sohlen – podstawowe informacje

Ferrata znajduje się malowniczo położonej, austriackiej miejscowości Döbriach, na wschodnim brzegu jeziora Millstatt. W bezpośrednim tłumaczeniu, jej nazwa oznacza „powietrze pod stopami”, co dość dobrze oddaje charakter tej dość wymagającej trasy.

Luft unter den Sohlen posiada wycenę D/E, co czyni z niej propozycję przeznaczoną wyłącznie dla osób, które posiadają już sporo ferratowego lub wspinaczkowego doświadczenia. Zdecydowanie nie nadaje się dla początkujących lub nawet tych, którzy nie próbowali jeszcze działać na trasach za C/D i D. Należy jednak pamiętać, że D/E opisuje tylko maksymalne trudności trasy. W rzeczywistości, średnia wycena jest niższa i mieści się gdzieś w granicach C – D, z paroma jeszcze łatwiejszymi odcinkami.

Długość via ferraty Luft unter den Sohlen to około 100 pionowych metrów. Przejście tego dystansu przewidziane jest na około godzinę. Do tego należy doliczyć pół godziny podejścia pod ścianę i drugie tyle na powrót.

W kwestii sprzętu, na przejście trasy warto zabrać ze sobą:

  • uprząż,
  • kask,
  • via ferratową lonżę z absorberem (plus ewentualnie sztywną lonżę do odpoczynku),
  • przyczepne buty, być może wspinaczkowe,
  • rękawiczki.

Najdogodniejszy parking znajduje się w miejscu o współrzędnych 46.7844751,13.6530643. Jest darmowy, jednak dojeżdża się tam szutrową, nieco stromą drogą, więc posiadacze niżej zawieszonych, delikatniejszych samochodów mogą preferować postój gdzieś niżej (dla odniesienia: moja Honda Jazz wjechała bez problemu).

Na koniec tego rozdziału zamieszczam jeszcze schemat ferraty, pochodzący ze strony bergsteigen.com:

Luft unter den Sohlen, topo

Luft unter den Sohlen – relacja z przejścia via ferraty

Dojazd i parking

Tego dnia praktycznie każdy ma inne plany. Na wycieczkę wybieram się tylko z jedną inną osobą, choć ferratę będę przechodził sam. Marek w międzyczasie pójdzie pozwiedzać okolicę i po wszystkim spotkamy się gdzieś w pobliskim miasteczku.

Kwaterę w Obervellach opuszczamy już sporo po wschodzie słońca. To zdecydowanie nie będzie całodniowy wyjazd, więc nie ma powodu do pośpiechu. Byle zdążyć przed zapowiadanym na popołudnie załamaniem pogody.

Po wyjeździe z miasta ruszamy na wschód, kierując się w stronę jeziora Millstatt. Później objeżdżamy je od północy, gdzie w jednej z miejscowości wysadzam kolegę, dając mu parę godzin na bliższe zapoznanie się z tym pełnym uroków regionem. Dalej jadę sam, wkrótce docierając do miejscowości Döbriach, a następnie na opisany powyżej parking. Tam zostawiam samochód, biorę plecak i ruszam w stronę pobliskich skał.

Luft unter den Sohlen, parking
Parking niedaleko ferraty Luft unter den Sohlen.

Podejście pod via ferratę

Wchodzę do lasu i przez chwilę idę szeroką, częściowo utwardzaną drogą. Ta prowadzi mnie pod drogowskaz z napisem „Sektor A Klettersteig” – to ta część skały, gdzie znajduje się między innymi opisywana via ferrata. W dwóch innych są po prostu drogi wspinaczkowe.

Luft unter den Sohlen, podejście
Początek podejścia pod ferratę Luft unter den Sohlen.

Skręcam w lewo, na węższą i bardziej stromą ścieżkę. Tam kontynuuję podejście, stopniowo zbliżając się do skał. Wkrótce docieram do kolejnych drogowskazów. Tym razem idę w prawo i po chwili jestem przy jeszcze jednej tabliczce, która kieruje na „Sektor A”. Ja jednak maszeruję tu prosto, nabierając jeszcze trochę wysokości.

Ferrata Luft unter den Sohlen, podejście
Leśna, umiarkowanie stroma ścieżka.

Kawałek dalej ponownie trafiam na rozdroże. Tu jeden ze znaków posiada już napis z nazwą ferraty. Odbijam więc w lewo i po kilku metrach jestem pod pierwszymi metalowymi linkami. Pora się przebrać i można zaczynać wspinaczkę.

Via ferrata Luft unter den Sohlen
Początek via ferraty.

Przejście ferraty Luft unter den Sohlen

Parę pierwszych metrów to łatwy trawers o trudnościach A/B. Chwilę później jest już jednak trudniej – ferrata odbija do góry i wymaga nieco siłowego przejścia stromej ścianki za C/D. Nie trwa do jednak długo, więc już kawałek dalej wracam do wyceny A/B i podchodzę na skos w lewo.

Kolejne minuty to już większe wyzwanie. Nadal poruszam się w tym samym kierunku, lecz trudności znów zmieniają się na C/D. Ponadto, ściana w tym miejscu jest bardzo stroma i eksponowana, więc nabieranie wysokości ponownie wymaga włożenia nieco siły.

Następny odcinek to łatwa półka za A, na której trasa odbija w prawo. Podchodzę kawałek w tym bezproblemowym terenie, po czym znów mierzę się z bardziej wymagającym etapem. Tym razem jest to D, prowadzące przez krótką, choć lekko przewieszoną ściankę. Z dołu wygląda to groźnie, jednak w skale zamontowano parę metalowych stopni ułatwiających wspinaczkę. Za tym niewątpliwie ciekawym kawałkiem czeka mnie natomiast spadek trudności o pół poziomu, a później kolejne łatwe miejsce, gdzie można zregenerować siły.

Ferrata Luft unter den Sohlen
Dolne odcinki via ferraty.
Luft unter den Sohlen, ferrata
Jedna z półek, gdzie można odpocząć między trudnościami.

Teraz czeka mnie dosyć długi ciąg trudności. Najpierw sporo C, potem C/D. To ostatnie prowadzi czymś w rodzaju komina i wymaga kilka bardziej siłowych ruchów. Zabawy jest sporo, choć nie ukrywam, że idzie się tu trochę zmęczyć.

Pokonawszy te trudności, wychodzę na kolejne wypłaszczenie, gdzie znajduje się ławka z oparciem, a także metalowa skrzynka, w której umieszczono zeszyt, gdzie można się zapisać jako osoba, która przechodziła tę via ferratę. Zgodnie z planem, zatrzymuje się tu na parę minut, przy okazji dokonując wpisu.

Luft unter den Sohlen, skrzynka
Skrzynka z zeszytem do wpisania się jako osoba, która przeszła via ferratę.
Luft unter den Sohlen, via ferrata
To miejsce jest również świetnym punktem widokowym na bliższą i dalszą okolicę.

Będąc przy skrzynce mam już za sobą większość tej via ferraty. Został tylko kawałek, jednak jest to również ten najtrudniejszy kawałek. Tu najpierw czeka mnie krótki trawers, a następnie wzrost trudności do D. Najpierw wspinam się po stromej ścianie, później trawersuję do miejsca, gdzie mogę chwilę odpocząć na niewielkiej półce. W międzyczasie mija mnie inny wspinacz, który pokonuję tą trasę… bez asekuracji. Teraz po prostu puszczam go przodem, później będziemy mieć jeszcze okazję pogadać na szczycie.

Luft unter den Sohlen
Pierwsze trudności tego końcowego odcinka ferraty.

Za półką czeka mnie najtrudniejszy fragment całej trasy. Wyceniono go na D/E, jednak moim zdaniem, nie odbiega znacząco od tego lekko przewieszonego D gdzieś niżej. Znam też odcinki za D/E na innych ferratach, gdzie trzeba było wysilić się nieco bardziej. Tu jest po prostu stromo, a ponadto jest to końcówka, więc może występować kumulacja zmęczenia. Mi udaje się przejść bez najmniejszych problemów.

Luft unter den Sohlen, trudności
Stromy odcinek za D/E pod koniec ferraty.

Pokonawszy trudności, wychodzę na płaski teren z kolejną łatwa, który również jest świetnym punktem widokowym na okolicę. W pobliżu jest też wysoki maszt z flagą towarzystwa Alpenverein. Pora więc usiąść i zrobić sobie chwilę przerwy wzbogaconej rozmową z Austriakiem, który przed chwilą minął mnie wspinając się „na żywca”.

Luft unter den Sohlen, ławka
Ławka na szczycie ferraty.
Luft unter den Sohlen, widoki
Widok na jezioro Millstatt i miejscowość Döbriach.

Zejście na parking

Po kilkunastu, może nawet więcej minutach przerwy ruszam dalej. Choć dotarłem już w kulminacyjne miejsce tej ferraty, odcinki metalowej linki ciągną się jeszcze przez jakiś czas. Są to jednak wyłącznie fragmenty o wycenie A, więc szybko rezygnuję z wpinania się – jest po prostu zbyt łatwo.

Wkrótce i ułatwienia się kończą, a ja schodzę dalej leśną ścieżką. Niedługo doprowadza mnie ona do drogowskazu na miejscowość Döbriach. Skręcam zgodnie z nim i kontynuuję wytracanie wysokości. Jest dość intuicyjnie i łatwo technicznie, choć stalowa linka jeszcze od czasu do czasu wraca.

Luft unter den Sohlen, zejście
Zejście w stronę miejscowości Döbriach.

Po pewnym czasie docieram do rozdroża, które wydaje mi się znajome. Tu tutaj, nieco ponad godzinę wcześniej skręcałem ku początkowi trasy. Reszta zejścia będzie więc przebiegać po ścieżkach, które miałem już okazję pokonywać rano. Wiem więc, że czeka mnie jeszcze chwila stromego zejścia przez las, a potem już tylko płaska, szeroka droga na parking.

Ferrata Luft unter den Sohlen – podsumowanie

To była bardzo fajna via ferrata! Szybciej podejście, sporo ciekawych trudności i piękne widoki na okolicę to tylko niektóre z jej zalet. Ponadto, miałem okazję odwiedzić ją bez tłumów i przy naprawdę niezłej pogodzie. Myślę więc, że zdecydowanie warto było tu podjechać, a innym – oczywiście odpowiednio doświadczonym – mogę śmiało polecić tę trasę jako sposób na aktywne zagospodarowanie maksymalnie połowy dnia.

Tym przejściem kończę swój dziewięciodniowy urlop w Austrii. Popołudnie spędzam w Obervellach, kolejnego dnia został już tylko powrót do Polski. Było świetnie, ale niestety, nadszedł czas na pożegnanie z Alpami. Wiem jednak, że nie rozstajemy się na dobre, a powrót jest tylko kwestią czasu. W tym rejonie naprawdę jest co robić!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *