Kolejny wypad w położony niedaleko Krakowa Beskid Wyspowy. Tym razem jedziemy do Poręby, by w zimowych warunkach przejść około czterogodzinną pętlę przez dwuwierzchołkowy Kamiennik, Polanę Suchą oraz schronisko Kudłacze.
Krótka i niezbyt wymagająca wycieczka w północną część Beskidu Wyspowego. Korzystając z mocno zimowych warunków udajemy się do Myślenic, by zdobyć dwa położone niedaleko tej miejscowości szczyty: górę Chełm oraz Uklejną.
Na położony w Beskidzie Wyspowym Ciecień wchodziłem już nieco ponad półtora roku temu. Dziś wracam na ten szczyt, by zdobyć go w warunkach zimowych oraz korzystając z innych szlaków. Przy okazji, odwiedzam również położoną kawałek dalej Księżą Górę.
Kolejny weekend i kolejny dłuższy wypad na rower. Tym razem także udaję się na południowy-wschód od Krakowa, choć zupełnie innymi drogami. Celem jest dotarcie w Beskid Sądecki oraz odwiedzenie kilku leżących na jego terenie miejscowości.
Beskid Mały to jedno z pasm polskiej części Beskidów, położone na granicy Śląska i Małopolski. Niewielkie, dość zwarte, a także otoczone gęstą siecią dróg. Nietrudno więc wytyczyć wokół niego atrakcyjną pętlę, którą można by pokonać na przykład rowerem.
Krowiarki to położona w Beskidzie Żywieckim, często odwiedzana przełęcz. Dobrze znają ją szczególnie turyści udający się na pobliską Babią Górę. A rowerzyści? Dla nich też Krowiarki mogą być niezłą atrakcją. W ramach niniejszej wycieczki postanowiłem udać się tam z aż Krakowa. Czy było warto? Odpowiedź w poniższej relacji.
Glisne to szeroka przełęcz położona pomiędzy masywami Szczebla i Lubonia Wielkiego. Kojarzę to miejsce dość dobrze, jak pewnie i większość turystów włóczących się po terenach Beskidu Wyspowego. Dziś, dla odmiany, wjechałem tam rowerem. I to nie raz, lecz aż trzykrotnie – po każdej z prowadzących na nią dróg.
Pierwszy w tym roku wypad pod namiot i kolejna wycieczka z serii „nie trzeba urlopu ani weekendu, by zrobić coś fajnego w górach”. Zaraz po pracy zabieram plecak i ruszam podkręcić się trochę po Beskidzie Wyspowym. Celem jest wejście na Ostrą, Jasień oraz spędzenie nocy w bazie namiotowej na Polanie Wały.
Jak przejść w górach 50 kilometrów? Po co w ogóle to robić i czy z takiej wycieczki można jeszcze czerpać przyjemność? W minioną sobotę miałem okazję sprawdzić to na własnym organizmie, a w tym tekście zamieszczam relację z przejścia i dzielę się wrażeniami z tej dość męczącej, górskiej wyrypy.
Ciąg dalszy krótkiego wypadu w Beskid Śląski. Tym razem za cel obieram inne popularne szczyty regionu: Klimczok i Skrzyczne, na które wchodzę ze Szczyrku, wracając do Bielska-Białej. Zapraszam na relację z tej niezbyt długiej i dość łatwej wycieczki.
Ten blog (jak niemal każda inna strona) wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niego musisz się na to zgodzić, podobnie jak ja muszę pokazać Ci ten komunikat. Więcej informacji tutaj.