Puszcza Niepołomicka – piesze szlaki turystyczne
Leży tylko parę kilometrów od granicy Krakowa i jest największym kompleksem leśnym w okolicy tego miasta. Puszcza Niepołomicka to popularne i lubiane przez fanów wielu sportów miejsce. Na jej terenie wytyczono wiele szlaków rowerowych, pieszych, biegowych, narciarskich, a nawet konnych. O ile na rowerze bywam tam dość często, to z perspektywy pieszego puszczę znam średnio. Dziś postanowiłem to zmienić.
Muszę przyznać, że nie od razu polubiłem Puszczę Niepołomicką. Pamiętam, iż moja pierwsze wizyta na jej terenie wiązała się ze sporym rozczarowaniem. Jadąc tam, wyobrażałem sobie mający setki lat, pierwotny las, pełen dzikiej i różnorodnej przyrody. Na miejscu zastałem zwykły las gospodarczy z młodym drzewostanem i rozbudowaną siecią prostopadłych dróg asfaltowych i szutrowych. Z dzikością nie miało to nic wspólnego.
Z czasem, dałem jednak drugą szansę i zacząłem odwiedzać Puszczę Niepołomicką na rowerze. W tym celu nadaje się wręcz idealnie. Dobra nawierzchnia, sporo dróg, płasko, a do tego wiele miejsc, gdzie można się zatrzymać, usiąść i odpocząć.
Teraz przyszła pora, by lepiej poznać puszczę z innej perspektywy. Bo jak się okazuje, na jej terenie jest również kilka szlaków dedykowanych pieszej turystyce. Z początku chciałem przejść tylko jeden, ten najdłuższy. Ale wraz z dowiadywaniem się o istnieniu innych, w głowie rodził się plan, by poszerzyć plan wycieczki i odwiedzić je wszystkie za jednym razem. Cóż, jakiś czas temu zwiedzałem w ten sposób szlaki w Lesie Wolskim, więc pomyślałem, że spróbuję i w puszczy.
Puszcza Niepołomicka – dojazd z Krakowa
Puszcza rozciąga się na terenie około 110 kilometrów kwadratowych, a liczba miejsc, gdzie można wejść na jej teren liczy co najmniej kilkadziesiąt. Ciężko więc będzie opisać wszystkie sposoby dojazdu do tego miejsca. Sporo zależeć będzie od tego, skąd startujemy, gdzie chcemy dotrzeć oraz jakim środkiem transportu możemy się przemieszczać.
Mając samochód, sprawa jest prosta. Jedziemy i zostawiamy auto możliwie blisko miejsca docelowego. Niemal przy każdym z wejść jest jakiś mniejszy lub większy parking i chyba wszystkie są darmowe. Do najpopularniejszych miejsc postoju należą te przy drodze 75 w zachodniej części puszczy oraz przy Drodze Królewskiej blisko jej północnej krawędzi.
Dobrą opcją dojazdu jest również kolej. Na południu puszczy znajdują się 4 stacje, gdzie można wysiąść i już po chwili spacerować leśnymi ścieżkami. Są to, wymieniając od zachodu: Staniątki, Szarów, Kłaj i Stanisławice. Pociągi jeżdżą codziennie i dość często (połączenia do Tarnowa i Rzeszowa).
Nieco gorzej będzie z autobusami. O ile dotarcie do centrum Niepołomic (stąd to puszczy jest około kilometr) nie stanowi problemu, to chcąc dostać się na inny kraniec lasu, będzie trzeba przesiąść się na jakąś lokalną, niezbyt często kursującą linię.
Jest jeszcze jedna opcja: rower! Puszcza to raj dla fanów tej formy aktywności, ale można tam również połączyć kolarstwo z turystyką pieszą. Miejsc do zostawiania jednośladu jest wiele, choć w takim wypadku (podobnie zresztą, jak przy samochodzie), będziemy zmuszeni do powrotu w to samo miejsce.
Ja na potrzeby tej wycieczki postanowiłem dojechać pociągiem na początek zielonego szlaku (Kraków Główny – Staniątki, około 50 minut jazdy, cena 5,50 zł), a później wrócić busem z dworca autobusowego w Niepołomicach (czas jazdy i cena podobne).
Piesze szlaki turystyczne na terenie Puszczy Niepołomickiej
Korzystając z różnych map i stron internetowych udało mi się znaleźć na terenie Puszczy Niepołomickiej cztery różne szlaki, które wytyczono z myślą o pieszej turystyce. Niektóre prowadzą z jednego punktu do drugiego, inne przybierają formę pętli. Jest również taki, który puszczę jedynie przecina, a później ciągnie się jeszcze wiele, wiele danej.
Zaplanowanie przejścia tego wszystkie za jednym razem wymaga trochę kombinowania, czasem będzie trzeba się wrócić, a suma pokonanych kilometrów przekroczy 30 km. Czy warto robić to w ten sposób? Cóż, pewnie nie, chyba, że ktoś akurat czerpie satysfakcję z podejmowania tego typu wyzwań.
Ok, przejdźmy do konkretów.
Zielony szlak Stanisławice – Niepołomice
Najdłuższy ze wszystkich pieszych szlaków na terenie puszczy. Mierzy trochę ponad 17 kilometrów i prowadzi z położonych na południu Stanisławic do centrum Niepołomic na zachodnim krańcu leśnego kompleksu (albo odwrotnie, tu jest pełna dowolność). Można go śmiało uznać za główny szlak prowadzący przez puszczę.
Początek trasy znajduje się na stacji PKP w Stanisławicach. Zielona kropka jest jednak narysowana na słupie przy północnym torze, więc jadąc od strony Krakowa trzeba będzie obejść peron, by ją odnaleźć.
Szlak przechodzi pod autostradą A4, a następnie ulicą Leśną wiedzie w stronę puszczy. Zabudowania przy drodze ciągną się jakieś kilkaset metrów, później, wraz z wejściem do lasu, zupełnie znikają.
Nie znika jednak asfalt. Utwardzana droga prowadzi dalej wgłąb puszczy, a zielony szlak trzyma się jej przez nieco ponad pół kilometra. Następnie trasa skręca w prawo, na przyjemniejszą do spaceru, drogę gruntową.
Idę prosto przez około kilometr, aż do symbolu kierującego mnie na jeszcze węższą, leśna ścieżkę. Ta nie jest już tak płaska. Ciągnie się lekko pofalowanym terenem na północ, gdzie po kilkunastu minutach marszu ponownie łączy z asfaltem.
Znów długa prosta, a na jej końcu, w miejscu, gdzie szlak skręca w lewo, znajduje się wiata oraz niewielki cmentarz wojenny. Nie ostatni, jaki dziś będę miał okazję obejrzeć. Na terenie Puszczy Niepołomickiej tych miejsc pamięci jest całkiem sporo.
Odbijam na zachód i przez dłuższą chwilę poruszam się siecią prostopadłych dróg gruntowych. Są szerokie, płaskie, równe. Całkiem wygodne, ale na dłuższą metę trochę monotonne.
W końcu docieram do Drogi Królewskiej – długiej, asfaltowej ulicy, prowadzącej przez północną część puszczy. Jej nazwa odnosi się do trasy, którą dawni władcy chodzili kiedyś z zamku w Niepołomicach na polowania. Tradycje łowieckie mają tu zresztą całkiem bogatą historię.
Przy Drodze Królewskiej odnajduję sporo tablic, map i drogowskazów, duży parking oraz miejsce odpoczynku dla rowerzystów. Sam często z niego korzystam, gdy odwiedzam ten teren na dwóch kółkach.
Tu zaczyna się jeden z najmniej ciekawych odcinków zielonego szlaku. Asfalt ciągnie się ponad 5 kilometrów, pobocza nie ma, a ruch na tej ulicy bywa spory. Nic przyjemnego, a w dodatku dość nudno. Dla urozmaicenia, przy trasie można pooglądać parę kapliczek i kilka bardziej okazałych drzew (np. Dąb Króla Augusta II).
Po około godzinie spędzonej w takich warunkach, szlak zbacza z Drogi Królewskiej i wchodzi na spokojniejszą, szutrową ścieżkę. Ta ma około kilometr długości i kończy się skrzyżowaniem z drogą krajową 75.
Stąd do końca szlaku zostało jeszcze jakieś 2 kilometry. Po przejściu na drugą stronę krajówki, trasa odbija na północny-zachód i już w zabudowanym terenie prowadzi w stronę centrum Niepołomic. W ostatniej części szlaku obejrzeć można rynek, zamek oraz miejski park.
Czarny Szlak Sitowiec – Szarów
To drugi z najważniejszych pieszych szlaków na ternie puszczy. Wytyczono go w zachodniej części lasu, pomiędzy osadą Sitowiec, a stacją kolejową we wsi Szarów. Jego długość to niecałe 4 km, więc sam w sobie jest jedynie opcją na niezbyt długi spacer.
Przejście tego szlaku zaczynam od północy. Tabliczka początkowa znajduje się na skrzyżowaniu Drogi Królewskiej z ulicą Podlesie, prowadzącą w stronę osiedla Błoto.
Niemal tuż przy starcie szlaku znajduje się kolejny z wojennych cmentarzy, choć tym razem poświęcony ofiarom I Wojny Światowej. Tak jak i inne, ten również jest bardzo zadbany i opisany tablicami informacyjnymi. Można się na chwilę zatrzymać i poczytać.
Dalej idę na południe po asfaltowej ulicy. Trwa to parę minut, aż docieram do miejsca, gdzie droga skręca w lewo. W tym miejscu. szlak schodzi z utwardzanej nawierzchni. Należy odbić w prawo i wejść na ładną, leśną ścieżkę.
Już po chwili okolica robi się bardziej dzika i naturalna niż wszystko to, co oglądałem na szlaku zielonym. Nie trwa to jednak długo – po kilkuset metrach docieram do niewielkiego skupiska zabudowań.
Mijam położone w pobliżu trasy budynki, poruszając się skrajem niezbyt gęstego lasu. Wśród rosnących przy szlaku drzew jedno wyróżnia się rozmiarem. Wisi na nim tabliczka z napisem „Dąb króla Zygmunta I Starego”. Jest również data: 1519, która być może określa rok posadzenia drzewa (niestety, nie znalazłem nigdzie w sieci potwierdzenia tej informacji).
W dalszej części, szlak wyprowadza mnie na otwarty teren. To torfowisko noszące nazwę „Wielkie Błoto”. I faktycznie, nawierzchnia robi się nieco grząska. Po jakichś większych opadach przejście tego fragmentu może okazać się dość ciężkim zadaniem.
Torfowisko zdecydowanie jest najciekawszym fragmentem szlaku. Duży, otwarty teren nie jest typowym widokiem na terenie puszczy, a zupełny brak ludzi dookoła jeszcze bardziej potęguje klimat tego miejsca.
Za Wielkim Błotem, niestety, nie jest już tak fajnie. Trafiam na brzydką, wysypaną żwirem drogę, „urozmaiconą” od czasu do czasu śmieciami na poboczu. Po chwili znów robi się nieco przyjemniej, jednak nie na długo. Dalej mijam teren lokalnej fabryki opakowań, a reszta szlaku to już okolice dworca PKP w miejscowości Szarów. Czarną kropkę końcową (albo początkową, jeśli idziemy od tej strony) odnajduję na południowym peronie stacji.
Droga Świętego Jakuba
Drogi św. Jakuba to międzynarodowa sieć szlaków pielgrzymkowych, prowadzących z różnych zakątków Europy do miejscowości Santiago de Compostela w Hiszpanii. W Polsce, szczególnie południowej, tras tego typu jest dość dużo. Jednak\ z nich, nazwana dodatkowo „Via Regia” przebiega właśnie przez Puszczę Niepołomicką. I to właśnie ten fragment chcę dziś przejść.
Na pierwsze oznaczenie szlaku trafiam w okolicy stacji w Szarowie, przy ulicy Kolejowej. W tym miejscu trasa wchodzi do lasu i biegnie równolegle do drogi 75. Na tej samej ścieżce wytyczono również szlak rowerowy oraz trasę narciarstwa biegowego. Dziś jednak najłatwiej spotkać tu klasycznych biegaczy.
Po około 2 kilometrach wędrówki wzdłuż ruchliwej krajówki, docieram na duży parking, gdzie Droga św. Jakuba łączy się z zielonym szlakiem (tym opisywanym tu wcześniej) i dalej, przez osiedla w południowo-wschodniej części miasta, razem prowadzą ku centrum Niepołomic.
Rozdzielają się tuż przed wejściem na rynek. Zielony szlak idzie w stronę zamku, natomiast ten pielgrzymkowy odbija na zachód i ciągnie się dalej w stronę Wieliczki.
Ścieżka przyrodniczo – leśna „Puszcza Niepołomicka”
Ostatnim ze szlaków, jakie znalazłem na terenie puszczy jest krótka, około 3,5-kilometrowa ścieżka przyrodnicza. Zaczyna się na wspomnianym tu już parokrotnie parkingu przy krajowej 75-tce i zatacza pętlę po okolicznych leśnych dróżkach. Na trasie znajduje się kilka tablic informacyjnych z historycznymi i przyrodniczymi ciekawostkami, a także wiele miejsc do odpoczynku. Szlak odwiedza również miejsca pamięci związane z II Wojną Światową.
Ścieżkę oznaczono w sposób nietypowy, bo symbolem zielonego buta na białym tle. Uwaga – oznaczenie jest jednokierunkowe! Próba pójścia w drugą stronę (tak, jak ja to pierwotnie zrobiłem), może skutkować trudnościami w odnajdywaniu oznaczeń. Prawidłowym kierunkiem pokonywania szlaku jest ten zgodny z ruchem wskazówek zegara.
Inne szlaki
Powyżej opisałem trasy wytyczone z myślą o pieszych turystach. Na tym jednak możliwości się nie kończą. Na terenie puszczy znajdują się bowiem też inne szlaki. Dla rowerzystów, biegaczy, narciarzy, a nawet osób jeżdżących konno. Tamtędy też można się przejść – nikt nie ma tych ścieżek na wyłączność.
Charakter tras w puszczy jest taki, że większość z nich można pokonać w dowolny sposób. Jest łatwo, płasko oraz przeważnie z przyzwoitą nawierzchnią. I właśnie większość osób tak robi. Przyjeżdża, idzie na spacer po dowolnie wybranej pętli, a jak ma dość to kończy i wraca. Szlakami nikt się specjalnie nie przejmuje. To nie góry, gdzie zbaczając z wyznaczonej ścieżki można się wpakować w kłopoty.
Podsumowanie
Myślę, że łącznie z dojściem na dworzec rano, późniejszym powrotem do domu, a także drobnymi pobłądzeniami po drodze (wszystkie na tej niezbyt dobrze oznaczonej ścieżce przyrodniczej), wyszło mi niemal 40 kilometrów marszu. Całkiem fajnie jak na grudzień. Udało się odwiedzić wszystkie piesze szlaki w puszczy, choć dobrze wiem, że na tym jej eksploracja nie powinna się kończyć. Tam jest jeszcze wiele ciekawych zakątków. W końcu to aż 110 kilometrów kwadratowych terenu – tego nie da się dobrze poznać podczas jednej wycieczki.
Dobra, to może jeszcze trochę opinii o tych szlakach. Bo opisy były w miarę obiektywne, więc teraz dodam do nich jeszcze coś od siebie.
- Zielony jest długi, ale moim zdaniem średnio ciekawy. Sporo asfaltu, mnóstwo ciągnących się kilometrami, podobnych do siebie ścieżek. Po paru godzinach marszu czymś takim robi się monotonnie.
- Czarny jest krótki, choć dość ciekawy, szczególnie w północnej części (okolice torfowiska). A do tego całkiem różnorodny. Myślę, że warto się przejść.
- Droga Świętego Jakuba – w puszczy jest tylko jej krótki odcinek i to albo przy ruchliwej drodze, albo wśród zabudowań Niepołomic. Nic specjalnego, raczej nie polecam.
- Ścieżka przyrodnicza – całkiem dobra opcja na krótki spacer. Teren jest urozmaicony, a na szlaku można trafić na kilka atrakcji. Niestety, w weekend ciężko będzie tam znaleźć spokój – szlak prowadzi po jednym z najczęściej odwiedzanych rejonów puszczy. Uwaga również na nienajlepsze oznaczenia trasy.
A na sam koniec przypomnę jeszcze raz, że tu serio nie ma się co ograniczać do znakowanych tras. Brać mapę, jechać i chodzić według uznania. Tu większość ścieżek jest do siebie bliźniaczo podobnych, a żeby dotrzeć do najciekawszych miejsc, wcale nie trzeba inwestować wielu godzin w marsz za narysowanymi przez kogoś symbolami.