Z okazji zbliżającego się długiego weekendu świątecznego, postanowiłem zorganizować sobie kilkudniową wyprawę rowerową. Jej pierwszym, a zarazem najtrudniejszym etapem miało być dotarcie z Krakowa na trójstyk w Jaworzynce – miejsce, gdzie spotykają się granice Polski, Czech i Słowacji.
Wiślana Trasa Rowerowa to projekt długodystansowego szlaku wytyczonego od źródła najdłuższej z polskich rzek, aż po ujście w Bałtyku. Choć jej ukończenie wymagać będzie jeszcze sporo czasu i środków, małopolski odcinek jest już w większości gotowy. W tekście relacja z przejazdu fragmentem Kraków – Oświęcim.
Jest jedną z siedmiu wchodzących w skład Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Należy do najdłuższych, najpiękniejszych i najczęściej odwiedzanych. A do tego, świetnie nadaje się na rowerową przejażdżkę. Zapraszam na relację z wycieczki do Doliny Będkowskiej!
Rok 2018 powoli staje się historią. Końcówka grudnia to zawsze dobra okazja, by na chwilę się zatrzymać, spojrzeć wstecz i jakoś podsumować to, co wydarzyło się w ciągu minionych 12 miesięcy. To również świetna pora na snucie przyszłorocznych planów i wyznaczanie sportowych celów.
Listopadowy długi weekend, dzień trzeci. Pogoda wciąż ładna, więc znów wsiadam na rower i jadę się pokręcić po okolicy. Jako cel obieram krótki, położony niedaleko Krakowa szlak z Sosnowic do Brzeźnicy. Czy trasa okazała się warta uwagi?
W drugi dzień długiego weekendu wybieram rower. Mam ochotę na parę godzin jazdy i poznanie kolejnego ze znakowanych szlaków położonych w pobliżu Krakowa. Wybór pada na oznaczoną niebieskim kolorem trasę z Wołowic do Podłęża.
Listopad rozpoczął się ciepłym, suchym i w dodatku wolnym od pracy dniem. Szkoda byłoby tego nie wykorzystać, więc wziąłem rower i ruszyłem w trasę, by przejechać nieco ponad 23-kilometrową, oznaczoną na zielono pętlę Biskupice – Wiatowice – Biskupice.
Po półtorej tygodnia niejeżdżenia wracam na rower i udaję się na południowy-zachód, by przejechać kolejny ze znakowanych szlaków położonych blisko Krakowa. Tym razem padło na oznaczoną czarnym kolorem, około 10-kilometrową trasę „Wokół Woli Radziszowskiej”.
Korzystając z nieco krótszego dnia w pracy, po powrocie z biura wskakuję na rower i kieruję się na południe, by przejechać szlak „Świątnicko – mogilańska górzysta pętla”. Trasa jest krótka, dość przyjemna, choć niekoniecznie łatwa. Wrażeniami z wycieczki dzielę się w poniższym tekście.
Pora wrócić na rower i korzystając z pięknego, jesiennego weekendu pozwiedzać trochę okolicy! Tym razem coś krótkiego, choć niekoniecznie łatwego – szlak o nazwie „W sercu Pogórza Wielickiego”, czyli pętla prowadząca po podkrakowskich pagórkach ulokowana kilkanaście kilometrów na południe od miasta.