To jeden z najwyższych, a także najpiękniejszych szczytów Tatr. Wymagający, słynący z niezłych ekspozycji i w zimowych warunkach raczej nieodwiedzany zbyt często. W tym sezonie przymierzaliśmy się do niego aż trzy razy, udaną próbę podejmując ostatniego dnia kalendarzowej zimy. Zapraszam na relację z przejścia dość spektakularnej drogi przez Lodowego Konia.
Gerlach, najwyższy szczyt Tatr. W minionym sezonie, w końcu dało mi się spełnić marzenie o wejściu na jego wierzchołek. Już wtedy wiedziałem, że kiedyś jeszcze tam wrócę. Może inną drogą, może o innej porze roku. W tym artykule opiszę ten drugi przypadek, czyli moje kolejne wejście przez Batyżowiecką Próbę, tym razem w warunkach zimowych.
Dwie popularne przełęcze i jeden niewielki, położony poza szlakiem szczyt. Choć pierwotny plan tego wyjazdu się nie powiódł, i tak przekuliśmy dzień w niemały sukces, odwiedzając kilka naprawdę ładnych miejsc. Gotowi na trochę zimowej eksploracji dolin Staroleśnej i Pięciu Stawów Spiskich? Jeśli tak, to zapraszam do przeczytania tej relacji.
Nie wiem czemu, ale od jakiegoś czasu mocno mnie ciągnęło do tego szczytu. Letnie wejście zapamiętałem jako dość łatwe i przyjemne, więc spodziewałem się, że zimą, przy dobrych warunkach, też nie będzie to jakieś wymagające wspinanie. Myliłem się. „Kieżmar” dał nam trochę popalić, ale myślę, że wejście tam było jednym z bardziej satysfakcjonujących momentów tego
Jeszcze parę tygodni temu, nawet bym nie śmiał pomyśleć, że porwę się zimą na taką górę. Według wielu, Pośrednia Grań jest najtrudniejszych szczytem z grupy Wielkiej Korony Tatr. Okazuje się jednak, że w pewnych warunkach, śnieg nie tylko tu nie przeszkadza, ale i może trochę pomóc. Jak więc wygląda takie wejście?
Dwuwierzchołkowa, położona poza szlakiem Wysoka jest jednym z najlepszych punktów widokowych w całych Tatrach. Latem należy do najczęściej odwiedzanych szczytów o wysokości powyżej 2500 metrów. Zimą to jednak dość ambitna wycieczka, przeznaczona dla bardziej zaawansowanych turystów. Jak wygląda takie wejście? Zapraszam do przeczytania artykułu!
Krywań – święta góra Słowaków i jeden z najbardziej charakterystycznych szczytów w tamtej części Tatr. W lecie praktycznie codziennie odwiedzają go tłumy turystów, wchodzących tam którymś z dwóch dostępnych szlaków. A jak to wygląda zimą? Zapraszam na relację z naszego wejścia trasą prowadzącą z miejscowości Szczyrbskie Jezioro.
Mierzący 2452 metry Sławkowski Szczyt jest jednym z najwyżej położonych miejsc, które w Tatrach można odwiedzić znakowanym szlakiem turystycznym. Choć zimą trasy takie, jak ta są zamknięte, górę i tak zdobywają liczni turyści i narciarze. Jak wygląda takie wejście? Odpowiedź znajdziecie w poniższym tekście.
Choć na tym szczycie byłem dosłownie parę miesięcy temu, już wracając z tamtej wycieczki wiedziałem, że kiedyś będę chciał go odwiedzić również zimą. Urzekł mnie świetnymi widokami z wierzchołka, ciekawymi drogami, a przy okazji całkiem nieźle nadawał się nawet na nieco trudniejsze warunki. I to właśnie z powodu tych ostatnich Świstowy Szczyt stał się celem
Jak powszechnie wiadomo, w Tatrach Słowackich szlaki powyżej schronisk są zamykane na okres zimowy. Od tej reguły jest jednak pewien wyjątek: Skrajne Solisko, leżące na grani między dolinami Młynicką i Furkotną. W ramach tej wycieczki udajemy się tam trasą ze Szczyrbskiego Jeziora, przy okazji zahaczając również o leżące poza szlakiem Solisko Młynickie.