Czarny szlak Szklary – Radwanowice (Szlak Grzybowej Góry)

Wbrew nazwie, atrakcje Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie nie skupiają się wyłącznie w jego dolinach. Parę wartych uwagi miejsc znajdziemy też na otaczających je zboczach i pagórkach. Przez niektóre z nich prowadzą nawet znakowane szlaki turystyczne. W tym tekście opiszę jedną z takich właśnie tras – Szlak Grzybowej Góry.

To przejście jest bezpośrednią kontynuacją wycieczki po czerwonym Szlaku Doliny Szklarki. Po skończeniu tamtej trasy mieliśmy jeszcze spory zapas sił na dalszą wędrówkę, a poza tym, szkoda było wracać do domu po ledwie dwóch godzinach spaceru. Postanowiliśmy więc zwiedzić jeszcze jeden z krótkich szlaków wytyczonych w okolicy Szklar.

Szlak Grzybowej Góry – podstawowe informacje

Oznaczona na czarno trasa prowadzi grzbietem Grzybowej Góry – niewielkiego (427 metrów wysokości), w większości zalesionego wzniesienia, położonego między Doliną Szklarki a Doliną Będkowską. Jej końce znajdują się w miejscowościach Szklary oraz Radwanowice.

Szlak Grzybowej Góry ma 6,1 kilometra długości, a jego przejście zajmuje nieco ponad półtorej godziny. Nie jest szczególnie wymagający – brak tu stromych podejść, a suma przewyższeń to tylko 114 metrów przy pokonywaniu go z północy na południe lub 179 metrów, gdy idziemy w przeciwnym kierunku.

Atrakcje szlaku są typowo krajobrazowe. Spora część trasy prowadzi skrajem lasu, oferując ciekawe widoki na okoliczne wzgórza i miejscowości. Odcinków w terenie zabudowanym nie ma na szczęście za wiele.

Ze względu na kształt szlaku, dojazd własnym autem nie jest zbyt praktyczny. Na parking będzie trzeba wracać tą samą trasą, główną drogą prowadzącą przez Dolinę Szklarki, albo innymi szlakami wytyczonymi w okolicy (na przykład kombinacją zielonego oraz żółtego, prowadzącego przez Dolinę Racławki).

Dobrą opcją może być więc wybór komunikacji publicznej, choć niestety, sieć połączeń nie jest zbyt gęsta. Radwanowice leżą w zasięgu krakowskich autobusów, kursują tam również pojazdy prywatnych przewoźników. W Szklarach wybór jest nieco mniejszy i z tego co wiem, ogranicza wyłącznie do tej drugiej opcji.

W tym miejscu zamieszczę jeszcze mapę opisywanej trasy wraz z jej profilem wysokościowym:

Czarny szlak ze Szklar do Radwanowic – relacja z przejścia

Kończąc przejście czerwonego szlaku, znajdujemy się na głównej drodze prowadzącej przez miejscowość Szklary. Mijając tutejszy przystanek autobusowy, zauważamy też słup z kilkoma drogowskazami. Jeden z nich jest koloru czarnego i oznacza początek Szlaku Grzybowej Góry.

Szklary, szlaki turystyczne
Szlaki turystyczne przechodzące przez miejscowość Szklary.

Z przystanku ruszamy na południe, początkowo idąc za wspólnym oznaczeniem obu szlaków. Po szosie poruszamy się jeszcze jakieś 300 metrów, potem skręcamy w lewo, na niewielki mostek nad rzeką Szklarką.

Za mostkiem w prawo i od razu do góry. Nie jest zbyt stromo, ale pod cienką warstwą świeżego śniegu nierzadko kryje się sporo śliskiego lodu. Mimo ostrożności, i tak udaje mi się zaliczyć niegroźną wywrotkę.

Szklary, czarny szlak
Podejście na Grzybową Górę po szerokiej, choć dziś bardzo śliskiej drodze.

W pewnej chwili szlaki rozdzielają się. Czerwony skręca w lewo, czarny idzie dalej prosto. My trzymamy się drogi i kontynuujemy podejście skrajem zalesionego terenu. Dość szybko dostajemy się na szczyt pagórka, gdzie postawiono dwa wysokie nadajniki. Jeden znajduje się tuż przy ścieżce, drugi kawałek dalej.

Szklary, nadajnik
Jeden z nadajników stojących w pobliżu Szlaku Grzybowej Góry.

Idąc tym odcinkiem, poruszamy się w terenie otwartym, pomiędzy polami a łąkami. Zabudowania miejscowości zostały w dole, a widoki na okoliczne tereny są już całkiem niezłe.

Szklary, krzyż przy szlaku
W pewnej chwili, przy szlaku mijamy też taką kapliczkę, nagrobek albo innego rodzaju miejsce pamięci.

Kawałek dalej szlak wchodzi na drogę, którą prowadzi nas w stronę kolejnego lasu. Jednak i tym razem, nie będziemy zapuszczać się między drzewa, a tylko przechadzać skrajem zarośniętego terenu.

Czarny szlak Szklary - Radwanowice
Dojście na skraj kolejnego lasu.

Idąc prosto przez siebie, po chwili docieramy do skrzyżowania z innym szlakiem. Tym razem jest to znakowany na żółto, długodystansowy Szlak Dolinek Jurajskich. Cała trasa ma około 90 kilometrów długości i pozwala całkiem dobrze poznać wiele z atrakcji Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie oraz pobliskiego Ojcowskiego Parku Narodowego.

Grzybowa Góra, skrzyżowanie szlaków
Skrzyżowanie ze Szlakiem Dolinek Jurajskich.

Przez kolejne pół kilometra szlaki prowadzą wspólnie. Nadal skrajem lasu, z ładnym widokiem po prawej stronie. Trochę problemów sprawia tylko pełna kolein droga, dziś w dodatku nieco śliska. Tam, gdzie to możliwe, chodzimy więc jej brzegiem lub wręcz poza nią.

Szlak Szklary - Radwanowice
Wspólny odcinek Szlaku Grzybowej Góry i Szlaku Dolinek Jurajskich.

Parę minut później szlaki się rozdzielają – żółty w lewo, między drzewa, czarny prosto, na kolejny odcinek skrajem lasu. Choć nie ma tu wielu innych atrakcji, to dzięki spokojowi i cieszącemu oczy krajobrazowi nie jest to nudny fragment.

Szklary - Radwanowice, szlak
I znów na skraju lasu, z okazjonalnym pojawianiem się paru drzew również po drugiej stronie ścieżki.
Grzybowa Góra
Widoki po zachodniej stronie szlaku.

Po kolejnych kilkunastu minutach droga zaczyna się nieco obniżać, po czym skręca w prawo, wprowadzając nas na teren między polami uprawnymi a kolejna porcją drzew.

Szklary - Radwanowice, szlak czarny
Krótkie zejście przed zmianą kierunku marszu.
Szklary - Radwanowice, ambona
Przy szlaku zauważamy również taką, dość okazałą ambonę myśliwską.
Szlak Grzybowej Góry
A tu już czarny szlak po chwilowym odbiciu na zachód.

Chwilę później czeka nas ponowny skręt i powrót do marszu na południe. Początkowo – tu pewnie bez zaskoczenia – skrajem zalesionego terenu, potem już między drzewami. Miła odmiana, choć musimy tu naprawdę mocno uważać na śliskie zejścia. Mi przytrafia się gleba numer dwa…

Generalnie, zimą zawsze warto mieć raczki (lub inny sprzęt antypoślizgowy) w plecaku. Choć z drugiej strony, nietrudno jest zlekceważyć trudności takiej, teoretycznie banalnej trasy, gdzie tylko parę razy w roku podłoże jest tak kiepskie, jak dzisiaj. Wiem, że sam często padam ofiarą takiego podejścia.

Czarny szlak Grzybowej Góry
Leśny odcinek w południowej części szlaku.

Spacerując tym lasem parę razy zmieniamy kierunek, trzymając jednak ogólny kurs na południowy – zachód. Potem wychodzimy w otwarty teren z widokiem na Radwanowice. To w tej miejscowości znajduje się drugi koniec opisywanego szlaku.

Gruntowa droga w pewnej chwili zamienia się w coś asfaltopodobnego i wijąc się między polami sprowadza nas w stronę zabudowań. Tu atrakcyjność trasy wyraźnie spada, choć na szczęście, ten ostatni odcinek nie będzie ciągnął się zbyt długo.

Radwanowice, czarny szlak
Zejście z Grzybowej Góry w stronę Radwanowic.

Do centrum zbliżamy się ulicą Spacerową. Po kilku minutach jesteśmy już w środowej części miejscowości, gdzie przeskakujemy na ulicę 21 Lipca i schodzimy nią w dół następne kilkaset metrów. W końcu docieramy do radwanowickiej pętli autobusowej, gdzie zauważamy końcową kopkę czarnego szlaku.

Radwanowice, kapliczka
Kapliczka mijana podczas zejścia ulicą 21 Lipca.
Radwanowice, szlaki turystyczne
Skrzyżowanie szlaków w Radwanowicach.

No dobra, szlak skończony, ale nasz samochód znajduje się w Szklarach, jakieś 4, może nawet 5 kilometrów stąd. Musimy się więc tam jakoś dostać. Nie chcemy jednak wracać tym samym szlakiem, przez co decydujemy się na co prawda nie najciekawszy, ale najszybszy wariant, jakim jest spacer przy głównej drodze prowadzącej przez Dolinę Szklarki.

Przez moment cofamy się w stronę centrum, potem odbijamy na ulicę Zawiłą i dłuższą chwilę maszerujemy w stronę dna doliny. Po dostaniu się tam, skręcamy w prawo i ruszamy w stronę Szklar.

Dojście do auta zajmuje nam niecałe 40 minut. Droga, zgodnie z przewidywaniami, nie była zbyt ciekawa z punktu widzenia turysty. Choć z drugiej strony, jej leśne odcinki mogą się podobać. W każdym razie, teraz jesteśmy już na parkingu pod kościołem w Szklarach. Wsiadamy do samochodu i zaczynamy powrót do Krakowa.

Szlak Grzybowej Góry – podsumowanie

Muszę przyznać, że ten szlak dość pozytywnie mnie zaskoczyć. Może to kwestia braku jakichkolwiek oczekiwań, ale bawiłem się tu całkiem nieźle i na pewno miło tę trasę zapamiętam.

Wiem, że w okolicy są znacznie ciekawsze szlaki. Wiem też, że nie było tu w sumie nic nadzwyczajnego. Ot, kawałek leśnej drogi i widok na okoliczne pagórki. Ale zupełnie nie zmienia to faktu, iż było to dobrze spędzone półtorej godziny i bardzo udane rozszerzenie wycieczki po Dolinie Szklarki.

1 komentarz

Skomentuj FUKO Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *