Końcówka kwietnia to już czas, kiedy nawet w górach można liczyć na dość ciepłe noce. Wiedząc, że jedna z nich właśnie nadchodzi, wziąłem namiot i pojechałem do Krościenka nad Dunajcem, by wejść na Lubań, przespać się w tamtejszej bazie namiotowej i obejrzeć wschód słońca.