Po kilku tygodniach niepogody i trudnych warunków, pora na powrót w zimowe Tatry. Tym razem udaję się w ich zachodnią część, by zdobyć Jarząbczy Wierch, a później przejść jeszcze granią przez Łopatę i Wołowiec. Mimo początkowych trudności i niemal podjętej decyzji o zawróceniu, wyszła z tego jedna z najbardziej udanych wycieczek w tym sezonie.