Przebiegnięcie 10 km w czasie poniżej 40 minut było moim biegowym marzeniem od dłuższego czasu. Podejmowałem różne próby, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie i na mecie byłem rozczarowany. 15 listopada 2018 roku nadeszła kolejna okazja do startu. Może tym razem się uda?
Od jakiegoś czasu marzy mi się złamanie 40 minut w biegu na 10 kilometrów. To ambitny cel, jednak treningi i ostatnie starty pokazały, że wydawał się możliwy do osiągnięcia. W ostatni czwartek postanowiłem spróbować i wystartować w zawodach z serii ITMBWieczorem. Czy udało się zrealizować to biegowe marzenie?
Miało być łamanie 40 minut na 10 km i nowa życiówka. Wyszła lekka przebieżka z ledwo złamaną godziną. Ale czego innego się spodziewać, gdy człowieka 9 dni przed startem rozkłada najgorsza od kilkunastu lat choroba i pakuje na dobry tydzień do łóżka?